Asus Xonar Essence STU to jeden z najnowszych i najbardziej zaawansowanych produktów tego typu oferowanych przez tajwańską firmę. Jak to gra?
Asus to firma, która specjalizuje się w sprzęcie komputerowym, głównie w produkcji laptopów i podzespołów. Jakiś czas temu jednak wypuścili bogatą i przystępną serię kart muzycznych Xonar, czym zdobyli uznanie i dużą popularność wśród pecetowców-melomanów. Miałem okazję przetestować ich produkty z niższej półki, które cechowały się niezłym stosunkiem cena/jakość. Essence STU to już produkt droższy, pozycjonowany tuż za flagowym modelem One.
Opakowanie i wyposażenie
Xonar STU pakowany jest w spore czarne pudełko z rączką, na którym umieszczono grafiki wysokiej jakości i szczegółowe opisy możliwości. W środku znajdują się przegrody na akcesoria oraz samo urządzenie, a do tego teczka z instrukcjami i płyta CD ze sterownikami. W skład wyposażenia wchodzą:
- kabel USB (A-B),
- dwa zasilacze (różne standardy wtyczek),
- adapter 6,3 mm,
- podstawka pod urządzenie.
Kabel USB ma odpowiednią długość, by wygodnie korzystać z urządzenia wpiętego do laptopa lub jednostki centralnej komputera, zasilacz również nie ogranicza ustawienia Xonara na biurku. Ciekawym dodatkiem jest adapter 6,3 mm wysokiej jakości, który rzadko trafia do wyposażenia produktów tego typu. Podstawka pod urządzenie to rozwiązanie znane z serii Icon NuForce’a, tutaj jest plastikowa i lekka, z gumowanymi nóżkami. Nie trzyma się tak pewnie jak silikonowa, ale spełnia swoje zadanie.
Konstrukcja i stylistyka
Obudowa ma rozmiary 10-calowego netbooka. Jest zgrabna, wąska, ale dosyć długa i szeroka. Samą konstrukcję wykonano z aluminium oraz tworzyw sztucznych, jest kilkuczęściowa, ale wizualnie oddzielne są właściwie tylko front i pudełkowa obudowa. Ten pierwszy zrobiony jest ze szczotkowanego aluminium, pozostałe materiały są matowe w kolorze grafitowym. Na spodzie umieszczono solidne, ale niskie nóżki, dodatkowo ogumowane.
Na froncie od lewej strony znajdują się:
- włącznik,
- zmiana urządzenia wejściowego/funkcji,
- diody sygnalizujące wybrane urządzenie/funkcję,
- dioda BIT PERFECT,
- pokrętło głośności wyjścia liniowego,
- pokrętło głośności wzmacniacza,
- diody sygnalizujące stopień wzmocnienia (H i L),
- wyjście słuchawkowe 6,3 mm.
Przyciski są płaskie, mają szybki skok z wyraźnym klikiem. Diody są bardzo delikatne i niewielkie, świecą w kolorze białym oraz nie przeszkadzają w nocnych odsłuchach. Pokrętła stawiają wyraźny, ale optymalny opór, mają żłobienia oraz wyraźne oznaczenie skali, są też precyzyjne.
Z tyłu umieszczono:
- przełącznik wzmocnienia,
- wyjście RCA,
- wejście 3,5 mm,
- wejścia cyfrowe (optyczne, koaksjalne oraz USB),
- wejście zasilacza.
Gniazda są solidne, pozłacane i rozstawione w wyraźnych odstępach, bez luzów czy skrzywień. Regulacja wzmocnienia ma formę przełącznika z odskokiem – działa jedynie bez wpiętych słuchawek, co stanowi dodatkowe zabezpieczenie. Urządzenie jest wykonane z materiałów wysokiej jakości, bez jakichkolwiek niedociągnięć, trochę brakuje jedynie wejścia RCA obok tego w formie mini-jacka.
Asus Xonar Essence STU prezentuje się bardzo dobrze. Wygląda trochę oldschoolowo – kolorystyka oraz wpuszczony głębiej front z linią łączącą wszystkie diody kojarzy mi się ze starymi urządzeniami audio amerykańskiej produkcji. Nie ma tu wszechobecnej czerni, a mimo to wygląd jest wyrazisty. Nie jest może zbyt uniwersalne kolorystycznie, ale sprawia wrażenie produktu z wyższej półki, raczej konsumenckiego niż profesjonalnego. Wolę Xonara ustawionego na płasko, bez podstawki – wygląda wtedy zgrabniej.
Testowałem to urzadzenie i też u mnie ucinał 2 pierwsze sekundy kazdego utworu. Ta wada dyskwalifikuje ten sprzęt jako wzamcniacz słuchawkowy – traci sie fragmenty muzyki. Poandto przy zmianie/przechodzeniu do nastepnego utworu zamiast ciszy sychać suche trzaski niealeznie czy właczony jest czy wyłoczony DC Servo
Ewentualnie można darować sobie diodę Bit Perfect, skorzystać z uniwersalnego ASIO lub połączenia SPDIF – u mnie wtedy było już ok.