FiiO 17 ALPEN to najnowszy, a zarazem najbardziej zaawansowany technologicznie DAC/AMP tego chińskiego producenta. Jak radzi sobie urządzenie reklamowane jako połączenie najlepszych cech modeli E7 i E10?
Wyposażenie
Uwielbiam minimalistyczne podejście przy pakowaniu produktów. E17 ALPEN umieszczony jest w niewielkim kartonowym pudełku, które co prawda nie robi takiego wrażenia jak metalowa puszka w E10, ale jest za to wypełnione po brzegi. W środku znajdują się: kabel połączeniowy mini-USB, interkonekt mini-jack, przejściówka coaxial i toslink, gumowe naklejane nóżki, gumowe opaski do złączenia z odtwarzaczem, folia poliwęglanowa na wyświetlacz, instrukcja obsługi oraz świetne quasi-welurowe etui zapinane na zatrzask. Dodatki są wysokiej jakości – kabel USB trzykrotnie grubszy niż w przypadku E10, przejściówki sztywne i solidne, a etui mocne i grube (dodatkowo okraszone wyszywanym logiem firmy). Powodów do narzekań zdecydowanie brak.
Budowa
DAC jest wielkości dwóch i pół pudełka od zapałek, a przy tym prawie o połowę cieńszy, lecz znacznie cięższy niż E10. Oprócz tego, E17 jest bardziej masywny i solidniej wykonany – nie występują luzy gniazd, co zdarzało się u poprzedników. Korpus jest stalowy, szczotkowany – całość leży w dłoni pewnie.
Ekran oraz przyciski umieszczono z przodu urządzenia, a gniazda u góry i u dołu. Dodatkowo od szczytu znajduje się szczelina do resetowania, a na prawej ściance suwak „lo bypass”, służący do przełączenia wyjścia dźwięku przy podłączeniu ze stacją dokującą. Nic się nie wygina, nie trzeszczy, a wykonanie należy uznać za wzorowe również pod względem estetycznym.